Piła Silky Bigboy – pierwsze wrażenia.

silky-bigboy-1

O piłach Silky słyszałem i czytałem już od jakiegoś czasu. Praktycznie wszystkie recenzje były jednoznaczne i mówiły, że to doskonałe piły. W temacie, który mnie interesuje czyli w szeroko rozumianym bushcrafcie i survivalu wszyscy porównywali Silky do Bahco Laplandera. Piła Bahco od wielu lat króluje wśród bushcrafterów na całym świecie głównie dzięki Rayowi Mearsowi, który właśnie tej piły używał w swoich programach.

silky-bigboy-2

silky-bigboy-3

I wszyscy, którzy te piły porównywali nie mieli litości dla Bahco. Silky miały wygrywać na każdym polu.
Trudno więc się dziwić, że gdy nadarzyła się okazja aby osobiście sprawdzić te japońskie produkty od razu ją wykorzystałem.

silky-bigboy-4

Dla siebie wybrałem model Silky Bigboy. Mam mniejsze piły składane, które można przenosić na pasie, naturalnie więc chcąc rozbudować system zdecydowałem się na większą piłę, którą w założeniu będę przenosił w plecaku lub torbie.

silky-bigboy-6Pierwsza pozycja blokady.

silky-bigboy-7Druga pozycja blokady.

silky-bigboy-8

Jak sama nazwa wskazuje jest to duża piła. Rozłożona ma 76cm – złożona 40 cm a sam brzeszczot ma długość 36cm i grubość 1,3mm. Wykonany jest z węglowej stali SK4. Krawędź grzbietu doskonale współpracuje z krzesiwem syntetycznym.

silky-bigboy-9

silky-bigboy-10Rękojeść jest bardzo wygodna.

silky-bigboy-11Dla porównania wymiarów: Silky Bigboy, Bahco Laplander, Mora Robust.

silky-bigboy-12

silky-bigboy-13Rękojeść spokojnie można objąć obiema dłońmi. 

silky-bigboy-14Inna konstrukcja zębów: jednokierunkowa Silky i dwukierunkowa Bahco.

silky-bigboy-17To nie jest mała piła składana.

Piła Silky Bigboy waży 415 gramów. Gdyby więc ktoś stał przed wyborem czy do plecaka spakować piłę czy siekierę to efektywność tej konstrukcji należałoby porównywać z siekierą o wadze całkowitej równej 415 gramów. A to oznacza, że do konkurencji stanąć mogą tylko najmniejsze toporki.
Brzeszczot jest oczywiście blokowany i to blokowany w dwóch pozycjach. Już pierwsze próby pracy tą piłą pokazały, że jest to doskonałe rozwiązanie. Zaczynając pracę w “normalnej” pozycji możemy po czasie zmienić położenie rękojeści i zablokować brzeszczot w drugiej pozycji. Dzięki temu np. dużo wygodniej piłuje się tuż nad ziemią. Dzięki temu nie trzeba się schylać i pozycja ciała do pracy jest dużo bardziej optymalna.

Poziom wykonania nie budzi żadnych zastrzeżeń. Blokada pracuje z wyraźnym, przyjemnym oporem.
Długa rękojeść pokryta jest miękką gumą – chwyt jest bardzo pewny, nie męczy dłoni i nie ślizga się nawet gdy jest mokry.
Ale jak pracuje się tą piłą? Moje pierwsze wrażenia są naprawdę dobre. Rzadko kiedy jakiś produkt robi na mnie tak pozytywne wrażenie. Piła po prostu płynie przez drewno. Tnie tylko w jednym kierunku, w czasie ciągnięcia. Nie ma się wrażenia, że właśnie piłuje się drewno – brzeszczot przesuwa się bardzo gładko i bez wysiłku. Jak nie w drewnie.

silky-bigboy-20

Z włączonym stoperem Silky Bigboy poradził sobie z tym świerkiem o średnicy 22cm w ciągu 120 sekund. A było to 120 sekund spokojnego piłowania, bez pośpiechu i szczególnego wysiłku. Dodatkowo fakt, że w górnej partii drewno było mokre i w pół spróchniałe wydłużył znacząco piłowanie. Czy jakakolwiek siekiera o wadze około 400gramów wykonałaby taką samą pracę w takim czasie? O wysiłku i bezpieczeństwie nawet nie wspominam.

silky-bigboy-21

Bahco Laplander z powodu długości oczywiście nawet nie startował w tej konkurencji.

silky-bigboy-24

silky-bigboy-25

Porównywanie Bahco Laplander do Bigboya byłoby niesprawiedliwe ze względu na ogromną różnicę w długościach pił ale jednak natychmiast odnosi się wrażenie, że dwukierunkowy Laplander stwarza wyraźny opór w czasie pracy. Jeśli będę miał okazję pracować piłą Silky Gomboy, która wymiarami odpowiada Bahco to pokuszę się o rzetelne porównanie.
Odczucia są jednak bardzo wyraźnie – Silky piłuje bardzo lekko.

silky-bigboy-26Druga pozycja blokowania brzeszczotu pozwala na wygodną pracę. Drewno znajduje się nisko ale można zachować wyprostowaną sylwetkę.

silky-bigboy-28

Wycięcie tego klina w tym 20cm świerku zajęło kilka minut.

silky-bigboy-29

silky-bigboy-30

Silky Bigboy wywarł na mnie doskonałe pierwsze wrażenie. Na siłę szukam jakiejś wady ale na tę chwilę nie znajduję.

Przez najbliższą zimę Bigboy będzie mi towarzyszył w każdej wędrówce i z pewnością pomoże pozyskać i przygotować dużo opału. Zobaczymy jak sprosta tym zadaniom.

A ja zapraszam już na wiosenne edycje Beskidzkiego Kursu Przetrwania, na którym w górskim środowisku uczymy najważniejszych technik survivalowych.

 

Autor: Marcin Surowiec

5 thoughts on “Piła Silky Bigboy – pierwsze wrażenia.

  1. Fakt, panuje – przynajmniej na youtube – trend “odwracania się” od Bahco w kierunku Silky…
    Mam nadzieję na film 🙂

    1. Niestety 3x wyższa cena silky gomboy w porównaniu do laplandera jest ogromnym minusem. Jeśli ktoś używa piły sporadycznie to nie ma sensu wydawać aż tyle pieniędzy. Dziwi mnie natomiast fakt, że nikt nie wspomina o innych ostrzach do laplandera i każdy testuje te sprzedawane w zielonych piłach. Może znajdzie się ktoś kto zmieni ostrze i sprawdzi jak inne sobie radzą. 😉

      1. Myślę, że naturalnie każdy porównuje to co dostaje w zestawie handlowym. Fakt, że Silky produkuje piły w Japonii z pewnością ma wpływ na cenę końcową. Pozdrawiam

  2. Witam! Bardzo fajna recka, posadalem piły fiskarsa mam laplander-a i teraz dokupiłem na allegro za 150zl bigboya 240 .Powiem to samo co Bushcraftowy różnica jest spora w pracy miedzy laplanderem a silky , silky płynie przez drewno zwlaszcza żywe ,testowałem ja na twardych suchych drzewach DąB Buk , wiśnia , jabłoń i dobrze sobie z tymradzi nie odczuwam dużego zemczenia tnąc drewno na ognisko. Polecam z czystym sumieniem , jezeli chodzi o laplandera to pila mocna i wytrzymala dobrze zrobiona na poziomie silky dlugo ja uzywałem i jestem zadowolony , ale do grubszych gałezie sie nie nadaje , za bardzo meczy ręke max srednica puszki od piwa:) . Fiskarsa sobie darujcie miałem dwa i brzeszczoty sie połamały.Niezależnie od tego jaka piłe składana kupicie , wsystkie z czasem bede mialy pogięte brzeszczoty to ich największa wada , takze trzeba sie nauczyc nimi piłować aby zminimalizować ryzyko pokrzywienia lub złamania narzedzia. pzdr Siwy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *