EDC Level 0

EDC Level 0 czyli sprzęt codzienno-survivalowy

edc level zero

 

EDC Level 0 (zero)

Każdy zainteresowany survivalem doskonale zna termin EDC. Jeśli nie wiesz co ten skrót oznacza napiszę tylko – every day carry. W sieci znajdziesz mnóstwo wyjaśnień tego terminu.

Swój sprzęt noszony codziennie podzieliłem na poziomy. Dlaczego warto dzielić EDC na poziomy (levele), klasy itp.? Ano przede wszystkim dlatego, że fajnie to brzmi i jest generalnie ‘tacticool’. Drugim powodem jest fakt, że taki podział pozwala nam trochę usystematyzować i uporządkować nasze gadżety.

Czym dla mnie jest level zero?

Jest to zestaw EDC, który zawsze mam przy sobie. Są to przedmioty noszone „na ciele” – w moim przypadku oznacza to przypięcie do paska. Ktoś powie, że z definicji EDC wynika fakt codziennego noszenia danych przedmiotów. Owszem- zgoda- natomiast nie oznacza to, że zawsze te przedmioty mamy przy sobie. Aby lepiej zobrazować różnice między EDC level 0 a EDC level 1 ( ten poziom opiszę w dalszych wpisach) posłużę się przykładem. Level 0 mam „na ciele”, level 1 w nerce. Gdy będąc z rodziną w restauracji idę skorzystać z toalety lub np. złożyć zamówienie to level 1 zostaje przy stoliku pod nadzorem rodziny. Level 0 zawsze na pasku. Jestem w pracy- level 1 zostaje w biurze, level 0 na pasku. Oba poziomy to EDC jednak różnica jest znamienna. Aby taka filozofia miała sens musimy zachować pełną konsekwencję i nosić ze sobą ten sprzęt zawsze gdy jest to możliwe. W miarę możliwości powinniśmy też używać nasze podręczne przedmioty aby dobrze je poznać. W moim przypadku EDC level 0 staję się też osobistym zestawem przetrwania czyli tzw. survival kit’em. Dlaczego nie noszę na co dzień klasycznego survival kit’u opowiem przy innej okazji.

Przechodząc ad rem – w skład mojego EDC level 0 wchodzi kilka przedmiotów. Wszystkie znajdują się na pasku. Ot, taka osobista preferencja. Nie lubię powypychanych kieszeni. Każdy ma prawo do własnej filozofii EDC i ja też mam swoją. Początki mojego zainteresowania survivalem i bushcraftem wzięły się z harcerstwa i mają typowo terenowe podłoże. Mój zestaw też powstał w oparciu o doświadczenia terenowe i przede wszystkim z nastawieniem na rozwiązywanie problemów w dziczy. Większy nacisk kładę na narzędzia zakładając, że przy ich pomocy poradzę sobie z większością problemów. Od niedawna włączyłem do EDC level 0 nóż ze stałą głownią ( z angielskiego fixed blade). Nóż ze stałą głownią daję komfort psychiczny nie do przecenienia. Nawet lekki nóż nieprzeznaczony do ciężkich zadań. Oczywiście jeśli taki nóż ma być noszony zawsze i wszędzie musi spełniać pewne kryteria. Musi być lekki, smukły i w rozsądnym rozmiarze. Zbyt duża waga może uprzykrzyć życie a duży rozmiar nie potrzebnie zwracać na siebie uwagę.

Konkretny model noża ma tu mniejsze znaczenie. Kwestią zasadniczą jest filozofia. Ja wybrałem nóż Mora Classic 2.

Nóż noszony jest na paracordzie długości około 1,3m.

Nóż i paracord noszone są oddzielnie od innych przedmiotów zgodnie z zasadą niewkładania wszystkich jajek do jednego koszyka.

Za bazę dla pozostałych przedmiotów służy kieszeń / ładownica z mocowaniem molle posiadająca kilka kieszonek. Jest dość duża, jednak nie wypycham jej po brzegi aby móc łatwo dobywać jej zawartość.

edc survival kit

I tak w ładownicy znajduje się multitool – w moim przypadku jest to Leatherman New Wave. W osobnym wpisie przedstawię główne zalety tego modelu.

Dalej wewnątrz mam dwa małe ołówki. Ołówek ma to do siebie, że pisze po wielu powierzchniach, nie wypisuje się nagle, działa na mrozie a w ostateczności można z niego zeskrobać wióry do rozpalenia ognia. Obok toola znajduje się duże krzesiwo Fireflash. W tylnej kieszeni ładownicy pod mocowaniem molle schowane mam trzy wodoodporne survivalowe podpałki awaryjne oraz zabezpieczenie na telefon LokSak.

Kolejnym elementem w ładownicy jest latarka na jedną baterię AA. Wodoodporna, aluminiowa obudowa, 3 tryb świecenia- nic więcej na co dzień nie potrzeba. W zestawie obok latarki noszę jedną zapasową baterię AA.

Następną rzeczą jest gwizdek – lekki i bardzo głośny. Gwizdanie w przeciwieństwie do krzyczenia nie wymaga wiele energii. Dobrze dołączyć ten element do EDC aby w razie potrzeby zwrócić na siebie uwagę.

Mała zapalniczka to kolejne kilka gram w moim zestawie. Bic to chyba najpopularniejsza firma w naszych kręgach jednak ja w tej chwili testuję produkt firmy Cricket.

Kolejnym i w gruncie rzeczy najważniejszym elementem EDC level 0 jest telefon. Nie wiem czy jakikolwiek inny wynalazek uratował więcej istnień ludzkich. W erze smartfonów poza oczywistą możliwością komunikowania się i wezwania pomocy możemy korzystać z wielu, przydatnych również w terenie, aplikacji.

Następnym elementem EDC level zero jest Victorinox Spartan. Egzemplarz, który swoje przeszedł. W tej chwili chyba najczęściej przeze mnie używany element EDC. Traktuję go jak narzędzie do brudnej roboty. Jest to narzędzie o bardzo dużej użyteczności mimo niewielu narzędzi. Dobrze też uzupełnia toola, w którym brakuje pęsety, korkociągu i szydła. Mały i zgrabny nie budzi sensacji wśród osób postronnych. Póki co brak jednoręczności mi nie przeszkadza. Przenoszony jest w zewnętrznej kieszeni tak abym miał do niego łatwy dostęp.

Te kilka przedmiotów daje szanse na zabezpieczenie pierwszych trzech priorytetów w sytuacji survivalowej. Krzesiwo, rozpałki awaryjne i zapalniczka pozwolą rozpalić ogień. Narzędzia pomogą przy budowie awaryjnego schronienia a latarka wraz z gwizdkiem pozwolą zasygnalizować nasze położenie.

Podsumowując, na mój zestaw EDC level 0 składają się następujące przedmioty:

-Leatherman New Wave

-Victorinox Spartan

-gwizdek

-zapalniczka

-Mora Classic 2

-1,3 m paracordu

-krzesiwo FireFlash

-trzy podpałki DIY

-ołówki

-długopisy

-latarka 1XAA

-zapasowa bateria AA

-telefon

-lokSak

edc level zero survival kit

 

Jak widać zestaw jest mocno oparty o narzędzia i w tej chwili dobrze mi z taką konfiguracją. Jednak jak z każdym zestawem gadżetów wciąż trwa testowanie i próby ulepszania. Pamiętać należy, że najczęściej mam pod ręką również EDC Level 1.

Szeroko rozumiana tematyka EDC będzie często poruszana na bushcraftowym blogu.

Autor: Treasure Hunter

One thought on “EDC Level 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *